kolejne szwy przy czapeczce:)
Kolejne dni i kolejne arkusze blachodachówki ląduja na naszej iskiereczce :)
ze złych informacji:
Dostaliśmy z rana telefon od dekarza : "czy byliscie może na budowie? " zdziwiło to nas bo był to jedyny dzień w którym nie odwiedzilismy iskiereczki. Okazało się, że ktoś porozkładał arkusze blachy po działce, poopierał na kranie i na scianie budynku.
Mężus pojechał na budowe bo musiał dokupić kratki wentylacyjne i piankę montazową. Po śladach, które zostały wydedukował, ze jegomość przespacerował się z najbliżych zabudowań, szedł po naszej drodze i zaczał układać sobie blachę po czym powoli, przez nikogo nie nekany wrócił na wioseczkę.
Nie mozna dokładnie stwierdzic kierunku "marszu" bo delikwent spacerował wyjeźdzona droga :/ Wiemy tylko, że byłoto rozłożone wieczorem bo blacha zdazyła zajść mrozem.
Jak to zabezpieczyc by utrudnic mu zabawę? Na upartego uzywając siły wszedzie sie dostanie... zgłosić to na policję ? / pewnie bez swiadków i skradzionych suwenirów nic nie zrobią/.